**Logan**
W zaistniałej sytuacji swój wyjazd
do teściów musiałem przełożyć. Przyznam szczerze, że obawiałem się tego, co
mogą wykazać wyniki badań, próbowałem dodzwonić się do Caroline, ale
bezskutecznie. Nie mam pojęcia czemu mnie unikała. Przynajmniej miałem
jakąkolwiek okazję, by porozmawiać z Carlosem. O dziwo nawet doszliśmy do
chwilowego porozumienia. Postanowiliśmy razem jechać do Caroline i wyjaśnić to
wszystko, a badania swoją drogą. Byłem bardzo ciekawy, co powie nam blondynka.
Korzystając już z okazji, że do teściów
nie pojechałem, chciałem przynajmniej tutaj na miejscu zorganizować rodziców
chrzestnych dla moich dzieci. Dlatego też najpierw wybrałem się do Kendalla,
który na moją propozycję zareagował niezwykle radośnie. Zuza była nie mniej
zadowolona, a może nawet i zaskoczona. Ostatnio trochę ją zaniedbałem. W każdym
razie chciałem teraz wszystko naprawić. Chyba wreszcie dojrzałem do tego, by
zacząć myśleć o sobie i o dzieciach, a nie żyć przeszłością. Dobrze jest mieć
przyjaciół.