sobota, 6 grudnia 2014

29. Wyjaśnione sprawy


W poprzednim rozdziale: Caroline ucieka z domu do Logana. Pod wpływem emocji i alkoholu dochodzi między nimi do zbliżenia. Carlos znajduje żonę u swojej teściowej. Caroline wraca do domu. Kendall jest załamany. Boi się, że już nigdy nie spotka się z ukochaną Alice. Rebecca próbuje go uwieść. ~ Cholera... To serio brzmi jak "moda na sukces" lub "trudne sprawy" czy coś w tym stylu... Dziwny ten mój mózg. ^^ 

A dzisiaj:



**Kendall**

                Odkąd Caroline wróciła do domu minęło już kilka dni. Atmosfera wokół była dziwna. Niby się pogodzili, ale mimo wszystko ona była taka wyobcowana, zamyślona. Nie wiedziałem dokładnie o co chodzi, ale musiało to być związane z Loganem, bo zachowywał się podobnie. Zaczynałem podejrzewać, że o coś się pokłócili, bo mało ze sobą rozmawiali. Traktowali się jak zło konieczne, jednak na razie nie zamierzałem w to ingerować.  James za to wreszcie rozpromieniał. Adriana miała przerwę w egzaminach więc znalazła dla niego trochę czasu. Nie była już taka spięta i nie wydzierała się na wszystkich wokół. Znowu nie było go całymi dniami w domu, a gdy wracał, był cały w skowronkach. Przynajmniej on miał szczęście. Nadal nie udało mi się skontaktować z Alice. Zaczynałem się martwić. Niby znalazła sobie innego faceta, ale przecież ją kochałem. Chciałem to wszystko wyjaśnić. Miałem ogromną nadzieję, że to jedno wielkie nieporozumienie i wszystko wróci do normy. Moje kontakty z Rebeccą też się pogorszyły. Nadal miałem jej za złe ostatni incydent. Jak ona mogła? Przecież wyraziłem się jasno, że między nami nic nie ma. Gdyby nie ciąża, to już by jej tu nie było. Poprawka: w ogóle by się nie znalazła w tym domu. Starała się mnie jakoś udobruchać, ale nie bardzo jej się to udawało. Gdyby nie Carlos to chyba bym w tym domu oszalał. On jedyny zachowywał się tak jak zawsze. Martwił się o Caroline, ale o przyjaciołach nie zapomniał. Dobry chłopak.