wtorek, 28 kwietnia 2015

42. Kamień z serca


**Caroline**

                Nadszedł dzień wizyty u ginekologa. Carlos nadal o niczym nie wiedział. Widział niestety, że coś przed nim ukrywam i nie chcę mu powiedzieć, dlatego obraził się na mnie i postanowił się nie odzywać. Na chwilę obecną było mi to nawet na rękę. Gdyby tak cały czas się mnie wypytywał, to chyba w końcu bym uległa i powiedziała mu całą prawdę, co mogłoby być tragiczne w skutkach. Nie chciałam go stracić, nie chciałem także niszczyć jego wieloletniej przyjaźni z Loganem. Biedny Carlos… Jego ukochana żona i najlepszy przyjaciel go zdradzili. On nie mógł się o tym dowiedzieć. Najbardziej obawiałam się, ze to jednak będzie dziecko Hendersona, a wtedy mój mąż musiałby się o wszystkim dowiedzieć. Jechałam do tego lekarza jak na skazanie. Nie byłam w stanie prowadzić auta, a podejrzane byłoby, gdyby przyjechał po mnie Logan. Dlatego wezwałam taksówkę, która najpierw przyjechała po mnie, a potem pojechała także po bruneta. Gdy dotarliśmy na miejsce, trzęsłam się jeszcze bardziej. W końcu weszliśmy do gabinetu. Za każdym razem, gdy doktor mówił o moim przyjacielu jako o tatusiu dziecka, myślałam, że zaraz zwymiotuje ze zdenerwowania. Serce kołatało mi jak opętane. Nie ruszał mnie nawet obraz USG, gdzie mogłam zobaczyć swojego maluszka. W końcu  wszystkie badania dobiegły końca, lekarz kazał nam usiąść przy biurku, a sam zajął miejsce z drugiej strony. Zaczął bazgrać coś w papierach. Milczał, a napięcie wzrastało. Po czasie odezwał się.

niedziela, 19 kwietnia 2015

41. Koniec kłamstw


**Kendall**

                Adriana po tej śpiączce ewidentnie bredziła. Dlaczego Rebecca miałaby wymyślać sobie ciążę? Przecież to bez sensu. Ona musiała być w ciąży. Nie potrafiłem uwierzyć w słowa mojej siostry, dlatego wyszedłem. Postanowiłem poszukać lekarza, by dowiedzieć się od niego, czy po śpiączce możliwe jest stwarzanie czegoś, czego nie ma. Daleko jednak nie zaszedłem. Przypomniało mi się, że miałem podpytać Adrianę o wypadek. Czy zepchnął ją James, czy upadała sama? Ja już sam nie wiedziałem, co o tym wszystkim sądzić. Miałem nadzieję, ze Logan miał rację i ta cała historia o tym, że Maslow się przyznał, to tylko policyjna gierka, by wyciągnąć ode mnie zeznania. Uchyliłem drzwi od jej sali, a to, co tam ujrzałem, zupełnie zbiło mnie z tropu. Co u niej robiła Rebecca?? I dlaczego one się kłóciły?! Przymknąłem po cichu drzwi, pozostawiając małą szparkę pomiędzy nimi a futryną. W to miejsce włożyłem swe ucho. Podsłuchiwałem, o czym tak zawzięcie negocjowały. Mówiły o mnie, o dziecku, o jakiś zdjęciach. To wszystko było bardzo interesujące, jednak gdy wiedziałem już wszystko, było to bardzo bolesne. W końcu usłyszałem trzask, a Rebecca śmiała się, że Adriana nie ma już żadnych dowodów i ja na pewno jej już nie uwierzę. Ciśnienie natychmiastowo mi skoczyło. Wszedłem do środka i z miejsca zacząłem się drzeć.  Resztkami sił kontrolowałem swe emocje, ledwo powstrzymując się, by nie uderzyć tej szmaty lub co gorsza, nie zabić jej na miejscu.

niedziela, 12 kwietnia 2015

40. Bezsilność


**Zuza**

                To był bardzo pracowity dzień w moim studiu fitness. Ja i wszystkie moje pracownice miałyśmy pełne ręce roboty. Co chwila miałyśmy albo zajęcia indywidualne, albo w grupach. Byłam zmęczona. Miałam chwilę przerwy, więc postanowiłam coś zjeść. Z torby wyciągnęłam jabłko i zaczęłam je gryźć. Jak zwykle przy jedzeniu myślałam. Zaczęłam się zastanawiać, co tam u Logana. Dawno się nie widzieliśmy i może najwyższy czas się spotkać. Nadal mi się bardzo podobał, zależało mi na nim. To był facet idealny dla mnie. Byłam pewna, że byłoby nam ze sobą razem dobrze. Straszne żałowałam, że zgodziłam się na zostanie tylko przyjaciółmi. Cały czas pragnęłam czegoś więcej. Choć z drugiej strony, lepiej być przyjaciółmi, niż nie mieć ze sobą żadnego kontaktu.
Z rozmyślań wyrwała mnie recepcjonistka, która zadzwoniła do mojego biura.

niedziela, 5 kwietnia 2015

39. Zabawa strzykawkami


**Carlos**

                Logan mnie zaskoczył. Fajnie, że znalazł sobie dziewczynę i są szczęśliwi, ale kompletnie się tego nie spodziewałem. I to jeszcze jaką dziewczynę. Ellie Goulding?! Henderson zaszalał. Gdybym nie miał swojej żony, to bym mu zazdrościł. A co do niej, to ostatnio zachowywała się jakoś dziwnie. Nic nie jadła, a jak jadła to na potęgę, była wiecznie rozdrażniona. To mi zaczynało wyglądać na ciążę. Byłem pełen podejrzeń co do jej stanu, ale nie zapytałem jej nigdy o to wprost. Ona sama też nic nie mówiła na ten temat. Przecież gdyby spodziewała się dziecka, to by mi o tym powiedziała. W końcu jesteśmy małżeństwem. W stosunku do Logana też zachowała się co najmniej dziwnie. Ja rozumiem, że Susan była jej najlepsza przyjaciółką, ale po co od razu tak wybuchać ? Postanowiłem z nią porozmawiać. Znalazłem ją na korytarzu i podszedłem do niej. Wyglądała jakby nad czymś głęboko rozmyślała, a to o czym myśli ogromnie działało jej na nerwy. Była wręcz czerwona.